Po pewnym czasie facet wraca do pokoiku dziecka i w drodze
wita go pies z zakrwawioną mordą.
Facet niewiele zastanawiając się wyciąga pistolet i strzela
do psa. Następnie biegnie szybko do pokoju dziecka i widzi, że śpi ono w
najlepsze, a pod łóżeczkiem leży zagryziony wąż. Facet zaczyna płakać…
...znam tą opowieść...
OdpowiedzUsuńto nie dotyczy tylko psów, ale zwierząt samych w sobie. czerwona filiżanka często pisze o irracjonalnym strachu do psów, a ja staram się interpretować szerzej. ponoć kot może zadusić niemowlaka, pogryźć i to bardzo dotkliwie... a mnie kot niemalże wychował. rodzice zostawiali mnie z pradziadkiem, który był głuchy jak pień. a kot słysząc, że popiskuję lub zbliża się godzina karmienia wskakiwał na kolana staruszka i delikatnie drapał go, aż się ruszył i ziają się mną
OdpowiedzUsuńPouczająca historia,mam ciarki.
OdpowiedzUsuń